O Miłości
Podnieta szeptem duszy podboju
Pełna szaleństwa rozkoszy ciała
Badane wnętrze zmysłów zastoju
Powabność miesza i przyzwyczaja
Nurt wszelkich podniet paraliżuje
W gęstwinie lasu, pragnienia rządzą
Uczucie błądzi i pobłyskuje
Oaza Nieba gałęzią schnącą
Ciało to ziemia gotowa rodzić
Nasiona błądzą szukając miejsca
Duszy swej zatem próżno ogrodzić
Uczucie plonem spotkania szczęścia
Czystość uczucia to epicentrum
wolne od wszelkiej mnogości brudu
To nieskalana biel- wolna pigmentu
Oddala zmysły pełne obłudy
Miłości wolna, któż twoim wrogiem?
Obalisz blaskiem bramy zawiści
Któż zaś zaprzeczy żeś nie jest Bogiem,
Koszem obszernym tych winnych kiści?
Komentarze (3)
super wiersz o miłości -przeczytałam z
przyjemnością-pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz:) Pozdrawiam.
fascynujący wiersz o miłości