Miłosci Nadzieja
To był przepiękny, letni poranek
Świat cały śmiał się dokoła
Śpiewały ptaki, szumiały drzewa
W górze błyszczały złociste koła...
W taki dzień właśnie
Ujrzałam Ciebie, gdy stałeś pochylony
I oglądałeś te wszystkie cuda
Wzruszony i zachwycony...
Leciutki wietrzyk muskał Twe włosy
Wokół pachniały kwiaty
Patrząc na Ciebie, miałam wrażenie
Że masz na głowie złociste kłosy...
Stałam cichutko i wciąż myślałam
Czy mogę podejść do Ciebie
Jak mam postąpić, by Cię nie spłoszyć
Tak bardzo poznać Cię chciałam...
I gdy tak stałam, myśląc co zrobić
Poszedłeś nagle gdzieś dalej
A ja zostałam patrząc na Ciebie
Cóż, może się kiedyś jeszcze spotkamy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.