Miłości ślady.
By miłości iść śladami,
i nie zboczyć gdzieś w ustronia,
trzeba wiedzieć że my sami,
ją utulić mamy w dłoniach.
Nie pogubić trwałe ślady,
naznaczone wzajemnością,
bo to dziwne są układy,
prowadzone już miłością.
Zbłądzić łatwo i utracić,
coś co wartość ma szaloną,
i już więcej nie wzbogaci,
miłość niszcząc, tak pieszczoną.
By powrócić, gdzie początek,
ciesząc nowe miłowania,
pielęgnować trzeba szczątki,
co gwarancją są przetrwania.
Miłość dawać ile zmieścić,
mogą już zniszczone zmysły,
by tak tkliwe życia treści,
nadaremnie nam nie prysły.
Komentarze (1)
W trzeciej zwrotce, drugim wersie zagubiła się
literka, a w ostatniej powtarza się wyraz "tkliwe",
ogólnie wiersz bardzo mi się podoba. Moje uwagi nie są
złośliwe, piszę byś mógł to poprawić... pozdrawiam