Milosci smierć
A kiedy dnia pewnego, trzeba stad będzie
odejść, bez względu na wszystko-iść karzą,
choć kroki nie swoje, odwroce głowę by
chwycić spojrzenie...
A twe oczy pokażą mi drogę i choć nogi
dotrzymać kroku nieświadomego nie zdołają,
a ciało bezwiednie kierowane przepaścią, to
w głowie myśl jedna rodzic się bedzie
powoli, a z nią nadzieja....
A gdy światło zgaśnie, a tunel tak długi,
choć w nicości zgubiona,śnić będę o Tobie..
Komentarze (5)
Tytuł wymowny. Pięknie jest śnić i starać się sny
realizować. Życzę, by Miłość żyła, nie umierała.
Och ta miłość , aż do grobowej deski
ŁADNY WIERSZ, PRAWDA ŻE NADZIEJA UMIERA OSTATNIA
Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy.
Nadzieja umiera ostatnia.Pozdrawiam