Miłosne zwierzenie
Otworzyłam serce,
rozdmuchałam marzenie.
Zamieszkałeś na co dzień
pod rzęs moich cieniem.
Jesteś w mym uśmiechu,
gdy tylko się budzę.
Żegnam też radośnie
pełna własnych złudzeń.
Tęsknota na co dzień
też już zamieszkała.
Łzę za łzą wyciska,
by miłość bolała.
autor
piguła
Dodano: 2007-09-26 15:14:23
Ten wiersz przeczytano 653 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
w wierszu słodycz miłosnych uczuć...jak i subtelna
tęsknota...ogólnie wyczuwa sie dojrzałość odczuć;)
tak ,czasem miłośc boli jednak jesli jest to ból
niezdecydowania to tylko moze zbudowac cos
mocniejszego,jeśli ból z braku szacunku dla czyis
uczuc to juz raczej...pieknie operujesz słowem..
Bardzo urokliwie melodyjnie napisany wiersz o
narodzinach tęsknot za miłością i radosna aprobata
Podoba mi się taki klimat