mirroring
zabieram w drogę polny bukiet z prostych
i czterolistny odcinek zamiast koniczyny
spotkam cię miesiąc wcześniej pod taflą
źrenicy
w której skończoność odbije się
odwrotnie
autor
Wanda Kosma
Dodano: 2019-08-06 18:23:22
Ten wiersz przeczytano 2067 razy
Oddanych głosów: 63
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
niezgodna - jestem zdumiona Twoją wizytą i odezwaniem
się :)
Dziękuję za poradę. Nie wiem, czy mam dryg, chyba
niekoniecznie... ale może spróbuję coś zrymować...
Poobserwuję jeszcze u paru dobrych autorów i w
klasycznej poezji, jak mniej więcej iść tą drogą.
Te strUżki dymu ze świeżo zdmuchniętej świecy mnie
zainspirowały. Jeżeli mi się jakaś rymowana próba uda
- to zadedykuję ją Tobie. Raz jeszcze dziękuję za
inspirację. Pozdrawiam.
Dla mnie za trudne te refleksje, czytam i nie czuję
tym razem. Pozdrawiam serdecznie
...zachwycasz się wierszami pisanymi rymem, czemu sama
nie spróbujesz takiej drogi...
jeśli ma się dryg, a ty go masz -spróbuj...
zawsze na początek dobre są opisy...np. trawy, mgły,
stróżki dymu z świeżo zdmuchniętej świecy:))
chętnie taki przeczytam w twoim wykonaniu...
Serdecznie dziękuję za wizytę i komentarze. Pozdrawiam
Państwa ciepło :)
mariat - powróciłam z podróży i właśnie się odzywam.
Miło mi, że pamiętasz o mnie.
Kiedyś to czasami czyniłam, teraz już nie podpowiadam
nic :) szczególnie pod tego rodzaju tekstem :)
Pozdrawiam serdecznie!
Myślałam, że się odezwiesz choćby z literką
podpowiedzi, ale głucho - cicho.
Czasem trzeba umiejętnie rozstawić zwierciadła w tym
gabinecie luster, jakim jest życie... Co jest
rzeczywistością, a co złudzeniem...? Pozdrawiam
serdecznie, Wando :)
intrygujący przekaz ...
pozdrawiam serdecznie :-)
Mini refleksyjne jak polny bukiet...
Pozdrawiam cieplutko:)
Intrygujesz.
Pozdrawiam
wracam tu i wracam... nie po to żeby zrozumieć, (czy
można rozumieć poezję? - to nie matematyka) ale aby
czuć, za każdym razem coś innego, także wiele
autorefleksji; dzieje się w tej miniaturze tyle, że
wrócę na pewno jeszcze nie raz. wszystkiego dobrego,
Wando :)
"Kiedy ludzie mówią, słuchaj uważnie. Większość z nich
bowiem nigdy nie słucha."
/Ernest Hemingway/
Wiersz podoba się bardzo. Daje szerokie pole
interpretacyjne. Jednak jest trudny i trzeba trochę
nad nim popracować. To tak jak z czytaniem mowy ciała
, wymaga wysiłku, jednak zawsze wiedzie do
zrozumienia...
… tytułu nie można ni uprościć, ni spolszczyć - bo
jest on kręgosłupem wiersza.
p.s. Wando bardzo się cieszę, że wróciłaś tu i zaraz
będziesz też i „tu"... :-)
Pomysłowo :)
W Amsterdamie można spotkać, figurę bezgłowego
przechodnia, który łapiąc za unoszący się nad miejscem
głowy kapelusz, niby kłania się innym przechodniom...
to rewelacyjne ujęcie chwili
jednak sztuka sztuce wtedy tylko równa, kiedy
dostrzega się w niej pełen bukiet przekazu..
Tu, jak widzę z komentarzy, wiersz ten czytających
parzy.
Nie jest to fartuch trzymający miotłę lub pusty
parujący gorącą potrawą talerz - wtedy można sobie od
razu dopisać resztę.
Ty ugotowałaś kochana zupę z gwoździa, nie dodając
warzyw, a tak to nawet cygan nie potrafi.
Pozdrawiam
Tomek:))
Nawet nie podejmę próby interpretacji
myśli zawartej w wierszu.
Udanego dnia.