Misterne oprzędy
w szczelinach łez.
Twarz rozpada się sucho
jak piasek w orgiach materii,
wzruszeniem ramion.
Każde słowo to rytuał,
fresk w prywatnych
ramkach złota, kiedy
karmisz gestem głodne sny.
Z przekorą chcesz złapać w locie
wiatronogie myśli. Kursywą
kaligrafii komponujesz
je w horyzont ciała.
W depozyt prywatnej tajemnicy.
© 21 sierpnia 2016
autor
Ossa77
Dodano: 2018-05-02 20:54:08
Ten wiersz przeczytano 803 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
jednym pytaniem
burzy mój spokój;
nie wie jak smakuje
przecinek...
Odpozdrawiam ☀️
zapis odcisku twojej głowy na poduszce ciągle w oczach
mam,a gdzie ty sam
pozdrawiam serdecznie
Dziękuję paniL za wdepnięcie do mnie... pozdrawiam.☀️
Niebanalnie napisane, podoba mi się.
DoroteK/marcepani/Wiktorze/karacie/Maćku - dziękuję za
każdy ślad i za czytanie. Serdeczności. ☀️
Oprzędy AMORZE to już celowo wyszukane pojęcie, nie
tylko dla tytułu, ale przede wszystkim dla treści, z
której doskonale wyłania się jego znaczenie.
Pozdrawiam.
dla mnie pierwsza zwrotka idealna, w całym wierszu
świetne, niebanalne metafory
Pomysłowe, a tytuł zamierzony, bo wydawałoby się, że
powinno być b :)
bardzo ładne metafory
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
Generalnie - zgodnie z komentarzem Marce. osobiście -
wolalbym może nie doslowniej, ale prosciej. Ciekawe, w
koncu - przemawiające, ale - nie wiem na ile
rozczytane.
Pozdrawiam Osso:)
Z punktu widzenia mojego prostego tekstu, dziś mało
poetycznego, Twój Osso wydaje mi się ciekawy,
obfitujący w metafory - ale na granicy
przekombinowania. Z pierwszym czytaniem tak właśnie
pomyślałam - przekombinowany.
Ale już z drugim... chyba zmieniam zdanie :)