Młodymi oczyma.
Jestem malutki,
mam kilka latek.
Na świat spoglądam,
zachwycając się jego pięknem.
Rodzice uczą mnie,
jak mam jeść, jak zachowywać się mam.
Od samego początku dają obowiązki,
i plecak na cegły sumienia.
Z każdą chwila staje się
bogatszy w doświadczenia,
i cegieł coraz więcej,
w plecaku przybywa.
Z każdym nowym porankiem,
staje z nowa siłą do walki,
cały czas trzymam gardę,
czekając na nowe ciosy.
autor
AndrzejC.
Dodano: 2004-11-08 00:44:16
Ten wiersz przeczytano 452 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.