Mlynskie kolo.
Nic to, ze czasem poplacze skrycie,
nic to, ze musze tak wciaz pod gore,
ja przeciez dalej kocham cie zycie,
co szczerze mowie - mym skromnym piorem.
Atrament kapie na pusta kartke
a sama z sensem ocieram lzy,
dnia przeciez jeszcze zostal ogarek
i jeszcze do tego przesliczne sny.
Ciesze sie chwilka i minutami,
rytm kolorowy nadaje dniom,
bo nic gorszego juz sie nie stanie,
zaufam sobie i nowym dniom.
I dalej tocze to mlynskie kolo,
sila nadzei budze wciaz dzien
nie patrz wiec prosze w mroczne wokolo,
ja mam nadzieje i ty ja miej.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.