Mogę już sobie iść
Moja niedola, pisanie wierszy.
Wasza niemoc ich zrozumienia.
Nie potraficie się zagłębić.
Nie potraficie wyobrazić sobie, co czuję
Jak je piszę.
Jak myślę o tym co piszę.
Moją niedolą jest niemoc istnienia.
Czasem załamanie sięga granic
wytrzymałości.
Czasem myśli sięgają samego dna.
Najgorszej istoty na świecie
niematerialnym.
Sięgają złości, miłości, rozpaczy,
Sięgają wszystkiego co mnie otacza.
To co jest we mnie, to tylko pustka.
Powstaje z dnia na dzień.
Wszystko ze mnie wypływa.
Wszystko się ulatnia, odlatuje.
Jeszcze trochę i odleci moje ciało.
To nie będzie bolało.
Już wszystko się zmieniło.
Nie ma nic jak było.
Mogę sobie odlecieć.
Mogę już sobie stąd iść.
Daleko od was wszystkich odejść.
Mogę czasem tylko wrócić, obejrzeć
Co się zmieniło.
Czy nic się nie stało.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.