O moim szczęśliwym zakończeniu.
Całe te moje chore życie
Blednie…
Ucieka jak piasek z ręki.
Rozpaczliwie zaciskam dłoń…
Jednak wszystkie te wspomnienia
Chowające się w ziarenkach pasku
Gdzieś gubią się,
Uciekają!
I moja dusza,
Którą czuję tak dotkliwie
I której nie umiem zmienić od tylu
lat…
Ciągłość mych doświadczeń,
Które są jak kule u nogi.
Włóczą się za mną jak bezdomny pies
Za ślepym człowiekiem.
I
Jeśli powiem, że jestem martwa
Od wewnątrz,
Odejdziesz?
Zostawisz mnie- samotną księżniczkę-
W kryształowym królestwie
Pozwalając bym katowała się
psychicznie...
wiecznością...?
Tyle o moim szczęśliwym zakończeniu. Ehh... i tak nie rozumiecie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.