Mój błąd
Jestem tą dziewczyną,
która całowała dno,
przed którą drzwi
zawsze były zamknięte.
Chodziłam po cienkiej linie,
a nikogo nie było obok.
Otaczały mnie
nienarodzone dzieci,
niewypowiedziane słowa,
cienie ludzkich spraw.
Tylko jednej rzeczy brakowało.
Tej, która była moją
Jedyną Prawdziwą Pewnością.
Nie było twojej nienawiści.
Czy upadałam niepotrzebnie?
Zgadnij, ile razy uderzyłam...
Co mi teraz powiesz?
Co mi powiesz...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.