Mój kres jest niedaleki
Mój kres jest niedaleki
Czekam na pewną Panią,
Która przyjdzie cała w czerni
I zabierze mnie stąd
Oby jak najdalej
Bo już nie mam sił, by dalej żyć...
Zmęczona własnym istnieniem
Czasem obdarzona dziwnym natchnieniem
Skrajnie pesymistyczna poetka...
Koniec mego świata jest bliski
Zabliźnione serce wkrótce zakończy
Swe rytmiczne uderzenia
I jedyne czego mi brakowało
To miłości płomienia...
Beju, zostawiam Cię na kilka dni, gdyż muszę sprawdzić, czy ta Pani w czerni naprawdę się zbliża...Obym powróciła za kilka dni, bo poezja jest dla mnie powodem do życia....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.