Mój miły jak mnie kochasz?
Powiedz mi, jak mnie kochasz gdy przychodzi
zima?
-Kocham wtedy najcieplej, jestem szalem
wkoło szyi, który cię otula.
A gdy wiosna jest?
- kocham z siłą wybuchu zieloności
i tak mocno, dynamicznie z siłą jaką trawa
rośnie
A gdy lato jest gorące?
- Wtedy kocham najcieplej, goręcej niż samo
słońce
Jesienią pewnie mniej, kochasz mnie?
- Nie, wtedy kocham najbarwniej ,
najpiękniej.
A gdy rano wstaję nieuczesana ?
- wtedy jesteś tylko moja, miłości
rozczochrana.
Spowodował to wiersz Gałczyńskiego ,, Rozmowa liryczna'':))
Komentarze (21)
bardzo ładnie :)+
pięknie, tak wakacyjnie:)
interesujący przekaz...miło przeczytać:) pozdrawiam
Tak też można kochać:-)
— Kochasz mnie, więc mnie zabijasz?
— Kocham cię i to mnie zabija
(Éric-Emmanuel Schmitt)
Ryzykownie, Anno, zadawać takie ważkie pytania!
serdeczności
I ja inspirowałam się tym samym wierszem pisząc
"Rozmowę filozoficzną". Nie wiem, z jakiego powodu
jest na samym końcu w "najlepiej ocenianych" - może
rzeczywiście zasługuje na tak kiepskie miejsce?
Uwielbiam poezję Gałczyńskiego.
Podobają mi się wiersze, w których od razu czuć jego
klimat, tak jak tu.
Pozdrawiam serdecznie
Fajne naśladowanie Gałczyńskiego:))))
W ostatnim wersie może "miłości rozczochrana"? Jak
myślisz? Pozdrawiam:)))
Klimat Gałczyńskiego:)) Ja ten wiersz sparodiowałam.
Może kiedyś zamieszczę. Pozdrawiam:))
Tyle w nas uczuć ile miłości.
Ciekawie napisany wiersz. Pozdrawiam :)
Fajna ta "milosc rozczochrana" ..milego wieczoru
Ale fajne... takie pełne ciepła i czułości... Bardzo
mi się podoba;-)
Ladnie :) pozdrawiam
Ładny wiersz. Czyli kocha zawsze, a najbardziej z
rana. Pozdrawiam
Ładny wiersz. Czyli kocha zawsze, a najbardziej z
rana. Pozdrawiam
Ładny wiersz:)