Moja dostojność
Moja dostojność we mnie krzyczy,
głosem nadzwyczaj doskonałym.
Ale ja jestem przecież niczym,
takim człowiekiem bardzo małym.
Taka kruchutka też istota,
skromna w calutkiej zależności.
Któremu w głowie ciągła psota,
pełna zawiści oraz złości.
Moja dostojność wciąż szaleje,
głosem nadzwyczaj doskonałym.
Bo we mnie duma gdzieś istnieje,
choć bywam też człowiekiem małym.
Taka kruchutka też istota,
skromna w calutkiej zależności.
Któremu w głowie ciągła psota,
pełna zawiści oraz złości.
Moja dostojność jest naiwna,
nawet w tym głosie doskonałym.
Natura bywa czasem dziwna,
choć bardziej człowiek we mnie mały.
Taka kruchutka wciąż istota,
skromna w calutkiej zależności.
Któremu w głowie ciągła psota,
pełna zawiści oraz złości.
Komentarze (1)
Ciekawy manifest. Xhyba też tak mam. Znać swe góry i
doliny, pozostać skromnym niepokornym. Dostojnosc
przechodzi w smiesznosc u polityjów