Moja granica
Jestem kroplą rosy, która z źdźbła trawy
spadła,
Tulę ziemi czarnej wilgotne oblicze.
Niegdyś byłam w niebie, lecz stamtąd się
wykradłam,
I teraz już tylko na pomoc innych kropel
liczę.
Gdyby nie ta gleba, to wolną bym była,
Spadałabym w nicość przez całe wieki
I kedyś z kropli w kryształ się
zmieniła,
Odbicie światła w świecie nieznanym,
dalekim.
Lecz ona mnie przed tym powstrzymuje,
Trzyma me ciało z dala od marzeń
I tylko od niej powiew chłodu czuję,
Powiew przyszłych, nieuchronnych zdarzeń.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.