Moja Historia
Myślałam, że mam wszystko,
lecz wszystko- niczym stało się.
Miałam miłość- cóż lepszego można
chcieć.
Żyłam marzeniem, marzenia we mnie,
czy to złe? Nie wiem.
Miałam wiarę,
mimo bólu, krzywdy, łez, niewoli
wierzyłam...
W co? Nie wiem.
W lepszy czas, myślałam tylko o radości
niczym extazie w chwili śmierci.
I nastała nowa szansa, kolejny dzień-
miałobyć jak zawsze(znowu ja we łzach, ty
triumfujący).
Ty nie chciałeś, abym żyła.
Teraz to wiem.
Prawie jak szmatę, prywatną prostytutkę
mnie traktowałeś.
Ja też nie chciałam tak żyć.
Nie mówiłam ci tego- byłam nieszczera,
tak wiem.
Ale nadszedł dzień, kiedy skończyło to
się,
całe zamieszanie...
Wiedziałam co robię,
myślałam, że znów tak na mnie spojrzysz,
i powiesz: "zabiję cię".
Dzisiaj żyję, obecna i nie.
Ale cieszę się, że
uwolniłam się z niewoli swojego ciała,
swej duszy,
że żyję.
Dziękuję...
Nie zawsze widać smutku odbicie, gdy łzy rzęsiście się leją, bywa, że w sercu kończy się życie, a usta ciągle się śmieją...
Komentarze (3)
Zgadzam się z Bizia.. Jakbyś pisała część mojego
życiorysu. Ujęłaś to w słowa tak że niczego już nie
trzeba dodawać.
Brawo...zobaczysz(jesli jeszcze tego nie
zobaczyłaś)niedługo świat powitasz znów radosnym
usmiechem.+powodzenia
Wiersz bardzo szczery i płynący prosto z serca.
Zawiera w niektórych momętach moje lustrzane
odbicie...
Szczere uczucia to najważniejsza część wiersza.