Moja matka
Pośród starych mebli, ostatkiem sił
woli,
drepcze wolno babcia, kręgosłup ją boli.
Życie jej minęło jak mrugnięcie oka,
zostali synowie, jedyna opoka.
Rodzice pomarli, gdy sześć latek miała,
rodzina na służbę do obcych oddała.
Doczekała w znoju wieku młodzieńczego,
w wojnę ją wywieźli do Niemca jednego.
Po wojnie wróciła do swojego kraju,
ze wsi wyjechała do miejskiego raju.
Poszła do fabryki tkając przędzy góry,
po czterdziestu latach grosz emerytury.
Dziś już się nie skarży, na nic już nie
czeka,
widać już los taki starego człowieka.
Czasem z cicha stęknie, gdy ją coś
zaboli,
mówi, że i z tego śmierć też ją wyzwoli.
Z jej rodzeństwa żadni już nie
pozostali,
radością są wnuki i duzi i mali.
Wszyscy z jej najbliższych bardzo ją
kochają,
I dziękują Bogu, że ją jeszcze mają.
Opowiedz coś babciu, często wnuki
proszą
i iskierkę życia do jej serca wnoszą.
Wspomina w głos wtedy, jaka była gładka,
ta stara kobieta to jest moja matka…
Komentarze (15)
Chylę czoło przed szanowną starszą panią, za jej trud
i poświęcenie dla swoich bliskich, cieszy mnie to że
była kochana i doceniana.
Piękny wiersz toteż pięknie pozdrawiam.
Śliczna życiowa refleksja.
z miłością i wielkim szacunkiem dla tej jedynej Matki
za jej dobro i serce:-)
pozdrawiam
Pieknie! - tyle ciepła... - wlaśnie... - dla tej
JEDYNEJ - dla Matki.
Chcialbym tak... - dla mojej Mamy. - Też zasłużyła.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piekny i prawdziwy obraz MATKI malowany miloscia i
czuloscia. Moc serdecznosci.
Ładnie, bardzo poruszająco.
Przedostatni wers troszkę inaczej czytam:
"wtedy na głos wspomni jaka była gładka."
Miłego dnia
rozkleiłam się bardzo wzruszający wiersz...
Pozdrawiam serdecznie:)
matce zawsze należy się miłość i szacunek...
Bardzo ładnie i wzruszająco o matce.
Nie czytam wierszy o mamie... ale zostawiam ciepły
uśmiech
Jakże cudowny wiersz o Swojej matce,zaintrygował
mnie fragment o tkanych przędzach góry, bo też
pochodzę z miejscowości gdzie "była" fabryka
lniarska i mama spędziła tam z 30 lat.
Wzruszająco, pięknie.
Dobrego dnia życzę.
Serdeczności:)))
Jezu, też się wzruszyłam i słona kropla wisi na
rzęsie:-( Uściski
podziwiam pozdrawiam
ale slicznie...az sie wzruszylam. Bardzo cieply
wiersz, ciezkie zycie ale jesli otacza milosc jest
pieknie:)
pozdrawiam:)