Moja pasja...
Przekręcam kluczyk,do uszu dobiega
muzyka,
tak! to basowy pomruk z tłumika.
Uśmiecham się od razu,
gdy naciskam pedał gazu.
Starannnie dobieram akcesoria, dodatki,
niczym kobieta dla siebie pomadki.
Lakier nie tylko w słońcu lśni,
i o to chodziło mi.
Wzbudzać podziw i uznanie,
oto ja i moje auto Drogie Panie !
Felgi specjalnie dobrane,
jak na miarę szyte ubranie.
Autko w garażu nocuje,
bo wtedy najlepiej pracuje.
Regularnie woskowane,
czyszczone, odkurzane.
Delikatnie je traktuje,
a ono nie szwankuje.
A na koniec jest tylko pytanie:
- czy to pasja? Oceńcie sami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.