Moja wena
moja wena ma imię
Smutek
przychodzi do mnie często
z tym swoim krzywo zaplecionym warkoczem
Smutek -
wołam
- usiądź przy kominku
mruży oczy wyrwana
z kontekstu
jakby zapomniała
co to ciepło
jej włosy
opadają mi miękko na twarz
kiedy szepcze mi do ucha
kolejną historię
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.