Moje dwa światy...
To jest mój styl i go nie zmienie, Choć pisze różnie ten także zostanie, Bo wiem, że to me przeznaczenie, Nie dane mi jest ze stylem rozstanie...
Pierwszy świat, to dzień radosny,
Kiedy się śmieje i wiem gdzie zmierzam,
I kiedy dzień ten jakże owocny,
Powoduje, że umierać nie zamierzam...
I tylko wtedy chce wracać codziennie,
Do życia swojego, do swoich radości,
I tylko jak czuje się świetnie,
Wyczuwam wtedy powiew miłości...
Szczęścia tony spadają na mnie,
Uśmiechu litry blaskiem swym biją,
Wtedy mogę swoje oddanie,
Dać właśnie tym co przy mnie żyją...
Mam jedno serce, staram się zawsze,
Oddawać je bliskim i z nimi się cieszyć,
Lecz, gdy na świat drugi popatrze,
Wtedy muszę do grobu się spieszyć...
Oto świat drugi, smutny i czarny,
To wtedy czuje, że jestem zerem,
I wtedy widze, że jestem marny,
Wszystko wtedy zdaje się nieszczere...
Krople smutku z nieba zlatują,
Echem się wije kolejny nóż w plecach,
Kolejne łzy humor mój psują,
Zabierają radość, którą los obiecał...
Wymijam się codzień z dwoma światami,
Odbijam się między obydwoma,
Obydwa są uczuć swatami,
Przed drugim bronie się nogami i
rękoma...
Komentarze (2)
no i bardzo dobrze - że nie zmienisz stylu! no i
bardzo fajnie - że chcesz pisać oryginalnie! bardzo
ważny - jest indywidualizm! bardzo ładny wiersz.
pozdrawiam
Nie mów że nie zmienisz stylu , ja tak kiedyś też
mówiłam , Ale mądrzy ludzie mi wskazali pisać tak jak
się należy i zaczęłam im w to wierzyć . Teraz mi nie
piszą że mam niedopracowany i to cieszy .
Piszesz mądre , ładne wiersze , tylko policz im
sylaby i średniówkę dobrze ustaw i już będzie jak
należy , ale jak chcesz .