Moje krajobrazy...
poprawiony...
Żółte pola, co falowały żytem
drogi piaszczyste, jeszcze nieodkryte
łąki zielone kończyną zakwitły
szumny las śpiewał piosenkę dla
wszystkich
a pod modrzewiem w króciutkiej sukience
mała dziewczynka trzyma koszyk w ręce
a w nim przepiękne, wielobarwne kwiaty
zerwane z rosą, tam gdzie łąk płachty
tylko dlaczego się nie uśmiecha
na twarzy żal ze smutkiem się miesza
obraz ten prawie co dzień wspominamy
a w sercu nadal bolą stare rany
znów widzę dzisiaj tuż pod moim oknem
zielone pole , które w deszczu moknie
świat wciąż pięknieje, wcale się nie
zmienia
tak zachwycają i bolą wspomnienia
tematyka...życie z przyrodą w tle
Komentarze (4)
a no bolą wspomnienia.........Ciebie może boleć, że
niedoceniony jest, jak na razie ten wiersz,,,a taki
piękny.........
wspomnienia i przyroda tamtych zapomnianych miejsc i
krajobrazy ...dziś powracaj z łezka w oku...
Róże uwielbiam a wspomnienia...niekiedy bolą, ale
ważne, że są:) Pozdrawiam Ciebie Kwiatuszku uroczy:)
Wspomnienia rzeczywiście bolą...mnie też...Pozdrawiam@