Moje miasto rodzinne
Wśród malowniczych gór Bieszczadów
rozciąga się gród u brzegu Sanu,
to miasto rodzinne
od wszystkich w Polsce inne,
stoi tu piękne zamczysko
tu przebywali możni panowie
i właściciele zamku Kmitowie,
z dala San srebrzystą taflą mruga
chłodzi w upale jego struga,
lasy dostojne szumią pieśni
niejeden szlak przeszli tu piesi,
krąży legenda
w kamień dziewczyna zaklęta
co nie spiesząc do matki
z ukochanym miała tu schadzki,
Matka Boska się objawiła
i cudowną wodą ludzi nagrodziła,
kocham ciebie miasto rodzinne,
od wszystkich miast w Polsece inne
Komentarze (3)
Sliczny wiersz.I zagadka w nim.Damurko,urodzilas sie w
Sobieniu,moze?
popraw w Polsce, miasto ma swój klimat :)
piekny wiersz...jak sobie przpomina skąd pochodzi...ja
bym się wybrała do starego zamczyska...pozdrawiam
serdecznie