Moje miłowanie
Chcę być podnóżkiem u twych stópek,
uczynię wszystko co mi każesz.
Zachowam się jak zwykły głupek,
jak to już czynią pantoflarze.
Zniosę cierpliwie przykre stany,
nawet gdy zwiesz je przekwitaniem.
Tak będę zafascynowany,
tym swoim zwykłym miłowaniem.
Wytrzymam chłody mroźnych nocy,
piekło spalonych słońcem dni.
Chętnie udzielę ci pomocy,
gdy będziesz chciała poznać sny.
Oddam część siebie w owym szale,
Bo jesteś warta mego życia.
Podzielę ciała każdym calem,
nic tutaj nie mam do ukrycia.
Rozdam majątek chociaż mały,
braciom co zawsze są w potrzebie.
Słów też używał wielkiej chwały,
by mogły wielbić tylko ciebie.
Jeśli to mało cóż mi począć,
odejdę jeśli tak mi każesz.
Spokoju ciszę dam twym oczom,
zmęczonych zbytnia siłą wrażeń.
To takie moje miłowanie,
cierpliwość ma zalety swoje.
Uczynię wszystko, wierz kochanie,
obietnic karmiąc się spokojem.
Komentarze (4)
Bardzo ciepły wiersz, w sam raz na świąteczny czas.
Wesołych i zdrowych świąt! Pozdrawiam
Obietnice i wyznania obiecujące, widać że stoi za nimi
uczucie poręce.
Fajny;) pozdrawiam świątecznie i.... +:P
natchniony wiersz i tyle w nim uczucia które urzeka
zachwyca bo tak cierpliwe i zgodne Piękny wiersz Dużo
radości z okazji Świat Pozdrowienia:)