moje myśli
czasem są jak białe motyle
spłoszone nagłym dotykiem wiatru
odlatują
zgorszone brakiem taktu
mienią się bogactwem
przez urodę mylone z atłasem
próżne
lecz tylko czasem
są ciężkie jak skała
ważą całe tony
wylewają smutek pokrojony
dziwią się ogromnie
noszonej sobą treści
nie pojmują jej głębi
i tego co się w niej mieści
z czasem dojrzewają
w słońcu życiowej mądrości
bogatsze
o wspomnienia z przeszłości
najczęściej jednak są pogodne
swą radością napełniają serce
...dużo jeszcze uśmiechu
zmieści się w tej butelce...
o uśmiechy proszę:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.