Moje pragnienie
Stać się kropelką deszczu
na spragnionych ustach.
Ziarnem rzucanym w glebę,
co stoi pusta.
Ogniskiem, co ogrzeje
zziębnięte ludzkie dłonie.
Gwiazdą, co pośród nocy
zalśni na nieboskłonie.
Bańką, co błyśnie tęczą,
nim skończy się jej trwanie.
Nutką w melodii życia,
co dźwięczeć nie przestanie.
Kromką, która nakarmi
zgłodniałych ludzi wkoło.
Wiaterkiem, co ochłodzi
zroszone potem czoło.
Drzewem, co wśród upału
rzuca ożywczy cień.
Uśmiechem, co rozjaśni
nawet ponury dzień
Kalina Beluch
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.