Pociesenie
wiersz gwarowy
Pociesenie moje
Pociesenie moje to góralskie słowa,
moik ojców, dziadów i pradziadów,
i fcem nimi pisać, śpiywać, godać
choć mnie ponizajom” Pełni jadu”.
Słowa jak barwy holnyk kwiotusków,
niek kwitnom i nowe się rodzom,
niek grzejom serca, jak słonecko nase.
Niek sie zieleniom majem,
pochnom zywicom,
i nasym holnym lasem.
Pociesenie moje teroz markotne,
nic sie nie zieleni, syćko zmarniało
wsędyj,
jako moje myśli na jesieni.
Moze śreniem zakwitnom na drzewku,
światełkami przy Bozej stajence,
i pocekom pokornie na wiesne,
kie świat bedzie w zielonej sukience…
***
Byłyście moim pocieseniem,
na pyrci zycio w cięzkiej doli.
Śpiywałak se wos przy paseniu
i przy suseniu i na roli…
Ukwalowałak z Panem Bogiem
i z Pon Jezusem i z Duchem Świętym.
Przezyłak s wami zyciowe pyrcie
i prostom droge i zokręty.
Wyście rodzone a nie przybrane,
rodziyłyście sie w mojej głowie.
Byłyście moim pocieseniem,
kie płacki susył wiatru powiew.
Kie przychodziyła na mnie trwoga
byłyście lekiem od Pana Boga…
Dziękujem zeście se mnom zyły
i w cięzkik kwilak mnie ciesyły…
Komentarze (16)
Niech Cię dalej cieszą ukochane góry, również niechaj
strzegą tak wiernej im córy, jaką jesteś Ty dla nich
Skoruso.
Pięknie o nich piszesz, zachwycasz, poruszasz.
"niek grzejom serca..."
Skoruso, Twoje słowa dla mnie często były wskazówką i
upomnieniem. Też pocieszeniem. Bliska mi też Twoja
miłość gór, hale uśpione czekające "zielonej
sukienki"...
Tak pięknie w mowie góralskiej opisujesz osobistą
relację z Bogiem, dla mnie czytelnika są również
nośnikiem pocieszenia w chwilach trudnych i optymizmu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Taka jesteś szczerze oddana i mowie góralskiej i
waszym obyczajom. Idziesz przez życie pięknymi
strofami swoich wierszy. Oby tak było jak najdłużej
skoruso, bo niesiesz pocieszenie między ludzi i tak
być powinno.
Pozdrawiam serdecznie.
jak Ty się cieszysz to my się też cieszymy...ogólnie
ujmując rzecz to my Ci dziękujemy:) pozdrawiam
pociesz nas skoruso Swoim wierszem pełnym wiary -
gwara zapisany
pozdrawiam
...na pocieszenie...dodam, że i Pan Bóg zapewne
wzrusza się słysząc Twoją góralską mowę. Pozdrawiam :)
,,niek grzejom serca...'' Twoje wiersze:)
Niech grzeją serca...
Niech grzeją serca...
"Wyście rodzone a nie przybrane,
rodziyłyście sie w mojej głowie."
Lubię :)
Miłego dnia, skoruso.
Piękne wiersze. Tak lubię je czytać. We wszystkich
pokornie rozmawiasz z Bogiem.
Pozdrawiam skoruso.
wiersze, poezja, słowa, w Twoim przypadku skoruso
góralska gwara, to wielka pociecha, ale bez ludzi
jakoś pusto :-) tylu nas, Twoich wiernych czytelników
odnajduje zagubione skarby w Twojej poezji, na nas
skup swój wzrok, swoje serce, a o tych nielicznych z
jadem, zapomnij, nie warto im poświęcać sił, które
jeszcze zostały... zostań z Bogiem skoruso :-)
Piękna, ciepła refleksja i podziękowanie...
Ładne podziękowanie za wenę:) Miłego dnia.