moje ścieżki tajemne
wschód słońca uderza w oczy
jasnobłękitna mgiełka
otula panoramę krajobrazu
rozkoszny widok na wzgórze
ze snu budzi sie droga
jędrna,napięta jak struna
zaprasza ziewnym uśmiechem
w głąb tajemniczej,pełnej czaru krainy
biegnie wśród urwisk,dzikiej plaży
skalistych zatoczek i huczących fal
nad bezdennymi przepaściami
śpiewa rzeka gdy woda spada w dół
i szemrze po skałach
wiatr i deszcze rzeźbią kopuły
i inne dziwne kształty
efektowne widoki gdzie lawenda
kwitnie na jałowym wzgórzu
spogladając na dolinę rzeki
klasztor wzniesiony przez orła
na szczyt słupa skalnego
słońca harmonią ozłocony
trzyma milczącą straż
i czeka....
w przestrzeni wyrzeźbionej przez czas
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.