* (moje serce bije...)
moje serce bije
choć wstrzymuję je
zakładam metalową obręcz
jak krowie na wypasie
łańcuch
żeby nie wpadła pod nurt
osobowy
i ciężarowy
mający obrany kierunek
jej obecność na drodze
byłaby rozjechana
powinnam je ćwiczyć
jak każdy mięsień
rozchodzić
dotlenić
ale mojemu sercu musi wystarczyć
karmnik z telewizora
i krótki sen
powtarzający się
głupi
o ludziach którzy się całują
autor
Marta Surowiecka
Dodano: 2018-05-06 23:28:28
Ten wiersz przeczytano 482 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
jeśli pocałunek jest drogą miłości ...to warto je
pielęgnować ...
lepiej zostać dawcą organów. Mi jest wszystko jedno, a
przecież to nie wszystko jedno.
świetnie, acz smutno w Twoim oryginalnym i nie
banalnym stylu:) pozdrawiam serdecznie
doskonały przekaz w wierszu, zakończenie rewelacja
Nikomu to nie wystarcza i nigdy z tego się nie
wyrasta, jakbyśmy udawali, że nie. Medytacje i
ćwiczenia oddechowe, taka niby izolacja. Pozdrawiam.
bardzo wymownie o samotności
Mega wymowny i jakże okraszony smutkiem wiersz,
pozdrawiam :)
Bardzo wymownie echhhhhh zycie :(
Właśnie słucham na N.K.
https://www.youtube.com/watch?v=Ax67ev2Fexc
Pogodnej nocy Marto
Ps
Dziekuję poprawiłam :)
Bliska mi tematyka
Marto ZAWSZE z przyjemnością do Ciebie zaglądam