Moje szczyty
Przystanęłam na szczytach świata,
na bezkresne spojrzałam marzenia,
zaciśniętych dłoni nie splotłam,
nic tu po nas, sens bez znaczenia.
Czoło dumnie ku gwiazdom uniosłam,
zapisując drogi swej koniec,
korzeniami w życie nie wrosłam,
nie zapłaczą po nas miliony.
Sen ostatni roztrwonię nijako,
na jarmarcznym zatańczę balu,
i jak przyszłam, odejdę takoż,
bez nadziei jak i bez żalu.
autor
smutne oczy
Dodano: 2007-10-01 12:23:55
Ten wiersz przeczytano 552 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.