MOKRA ROBOTA
życie popijam
uczuciową rozterką
i palącą tęsknotą za niemożliwym.
przetarłam okna,
świat bardziej wyraźny
w swej nieprzychylności.
nowonarodzone
mentalne ciała, są jak
drzewo Jozuego.
posplatane łańcuchy
brzęczą z naciskiem
udając świąteczne dzwonki.
i tylko ulice zalane
deszczem wciąż usiłują
zacierać ślady nielegalnych (szemranych)
zamysłów.
autor
Eve85
Dodano: 2011-12-26 13:12:02
Ten wiersz przeczytano 320 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
niesamowita wizja i równie oryginalne metafory...