Momenty zbliżenia
Bez szczególnej dedykacji,wiersz pisany ot tak
Zatopieni w swych ramionach,
w miłosnym uścisku złączeni
Poszukując swego łona,
by rozkoszować się sobą wzajemnie
W małym pokoju,namiętnym pocałunkiem
przy kominku wyznają sobie bliskość.
Zachłannie pragnąc swoich ciał zmierzają
krok po kroku do miłosnych uniesień.
Rozpalone policzka zdają się nie
pamiętać
momentu rozkoszy.
Wbijając swe paznokcie w miękką pościel,
pełna dumy opada na jego rozgrzany tors.
Już dawno nie widział jej tak bardzo
zmęczonej.
Usta jej nabrzmiałe od pocałunków,
pragnąc więcej,krzyczą co noc przez sen-
wróć,to nie pora byś znikał już!
Rozstania bywają trudne.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.