Morderczyni
Bez strachu spogląda za siebie
niszcząc bez potępienia,
Krew rozgrzaną jak lawę
ostudza, w kamień zamienia
i serce rozrywa,
Za znakami płomieni
idzie patrząc blisko, potulnie
w strachu Jego obecności
zaślepiona promieniem ognistym,
Nic jej nie zatrzyma,
sprzedała duszę, krwawe rany
na próżno ból jej zadają
bez żalu w sercu,
Kamiennym wzrokiem
posągi tworząc historii,
choć otoczona legionem
samotną ścieżką podąża,
a za nią ruina świata...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.