Morze bram
Ono cały świat obejmuje, kiedy szklane serca nienawiścią wysmarowują się.
Upity ostrą władzą
z lekka szlachetny cień
on wpadł w burzę zmian
w tę wściekłą od początku ciernistego
doprawionego kąsającym dlaczego
tym które symbolem od wieków jest
subtelniejszym niż pięść
spokrewniona z pieśnią morza bram
tego które obawia się
kiedy krople miodu sobie radzą
Komentarze (6)
to jak jest z tą władzą... demoralizuje czy nie...
Nie muszę szperać w internecie, bo i po co skoro Jarek
podaje mi poezję na talerzu.+
Pozdrawiam autora:)
Zawsze mam dobrą "zaprawę" myślową przy Twoich
wierszach; ładnie rozszyfrował Cię -karl. Ja mam
dzisiaj zajawkę polityczną...taką mamy teraz "burzę
zmian" w polityce, gospodarce itp., a ten biedny
polityk, przecież był taki szlachetny, ale upił się
władzą... "kąsającą" jak chole... Miłego dnia.
Upity łyk ze szklanki miodu
tak nas w życiu umacnia...
choroba kąsa jak morze wzburzone
myśli nieuleczone
Pozdrawiam serdecznie
S/b.
Znów "ciernisty", "kąsający" oraz "pieśń". To nie jest
twój utwór, a jedynie kilka słówek kluczy pomieszanych
w chaos przez program komputerowy "Poeta". Można go
znaleźć w internecie. Pozdrawiam