Morze (może) i człowiek stary..
czyli historie aż nie do wiary z chochlikiem w oku
Historyjka III: DEPTAK
Sam się tej poddałem karze
I nie chodzę już na plażę
Dziwne tam mam wciąż przygody
Chcę spokoju i wygody.
Deptak całkiem mi pasuje,
Jodu też tu nie brakuje
A do tego rybka, piwko,
Takie chłodne z białą grzywką
Czas mi płynie całkiem miło
Trochę więc mnie zaskoczyło
Głosik miły, pełen tremy:
Przepraszamy, czy możemy.
Czujny już podnoszę oko,
Panie dwie a więc spoko
Dwie to spokój gwarantuje
Jedna drugą przypilnuje.
Proszę bardzo, nie ma sprawy
Może ciastko, albo kawy.
Panie bardzo sympatyczne,
Elokwentne, młode, śliczne.
Trzy godziny już gadamy.
Chodź zobaczysz jak mieszkamy.
Coś mi w środku krzyczy: NIE
Ale przecież są we dwie.
Trochę mi tu nie wypada
O szczegółach różnych gadać
Więc nie powiem co przeżyłem
Powiem tylko – się myliłem.
No więc kiedy tak nad rankiem
Mówią – mamy koleżankę
Sympatyczna bardzo. Krysia
I przyjeżdża właśnie dzisiaj.
Sam zobaczysz to co umie.
Co to trzy, nie zginiesz w tłumie.
Jeszcze Krysia ma dołączyć ?
To już musi mnie wykończyć !
Już wiedziałem, na mnie pora
Kończ wakacje bo ta zmora
Wszystkie ci zabierze siły
Wiej stąd jak ci żywot miły.
No więc pakowanie szybkie
Jeszcze tylko kupię rybkę
Znikam stąd już bez gadania
W końcu w domu czeka Hania.
29.07.-15.08.2007
Komentarze (10)
ja też czekam na ciąg dalszy mam nadzieję, że to nie
koniec przygód wakacyjnych, wiersze czyta się lekko
jakby między łykiem wina a...... i nie mów,że masz
dośc:)
świetnie,wesoło,no i prawie hmmm....goło,jak w
przysłowiu,ale co będzie z Hanią skoro myśli żeś
wypoczął,i będą trzy w jednej,,,może napiszesz dalszą
część...jak było po powrocie...poprostu super...
w tym temacie jestes dobry...miech-satyryk, dobrze
znajacy zycie. Milo cie czytac i odprezyc sie, bo to
wszystko historyjki z chochlikiem. Brawo
no no miechu...co za perwersje opisujesz ....czy na
pewno po tym urlopie sie dobrze czujesz?:)....świetnie
i z humorem czekam na cd:)
:))) Widać jak na dłoni, ze działanie wakacyjnego
słońca na głowę jest jak najbardziej pozytywne -
świetne wiersze Ci wychodzą :))
Ciekawe czy Hania też przeczyta ten wiersz.
Morze (może) i człowiek stary, wierszyk jest wręcz
doskonały. Perypetie na deptaku, mają w sobie tyle
smaku. Teraz śmiechem gdaczę - niczym kurka, choć to
przecież taka bzdurka. Super :)
jak to dobrze, że wszystko ma swój koniec, (tylko nie
wiem czy wszyscy....)
Czytałam z wypiekami na twarzy... Jestem tylko
ciekawa, czy o wszystkim powiesz Hani, gdyż tutaj
jeden pan starał się mi udowodnić, że gdy zona o
wszystkim wie, to nic złego się nie dzieje. Może
napiszesz, jak rozwiązałeś problem ze swoją
uczciwością małżeńska?!
Niejeden by pozazdrościł przy stoliku takich gości
oraz tego "wycieńczenia", a ty mówisz "do widzenia".
Świetny - jak poprzednie - z polotem i lekkim humorem
wiersz!