motyl
Dreszcz okrył wilgotne ciało
Trzepot skrzydeł motyla ...
Czujesz na swych piersiach
Dotyk stał się błogosławieństwem
Oddech jest od Boga
Zapomniałam o dłoniach
Uciekły same ...
Cicho wędrując
Po krainie ciał ...
Zawsze ...
autor
Jasmin
Dodano: 2005-07-03 00:46:07
Ten wiersz przeczytano 451 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.