Motylem jestem
Internat, styczeń 1975 rok
Jest noc, jasna i gwieździsta
na zewnątrz srogi mróz
i gruba pierzyna puchu
wtuleni w poduszki kujemy
bo jutro ważny egzamin
tuż po północy przychodzi sen
krótki sen
ciszę zagłusza zgrzyt i trzask
zrywamy się i niedowierzamy
przez szybę w drzwiach przenika blask
co robić, co robić
roznosi się echo - pomocy
ogień odgradza jedyną drogę ucieczki
a w płucach brakuje tlenu
zaczyna się przepychanka do okna
przecież to tylko drugie piętro
więc czego się bać
i czym prędzej w dół...
na zewnątrz już chłopcy
z kocami w dłoniach
czekają na swoje motyle
kogoś skrzydło boli? struga krwi?
a co tam
zegar odmierza czas
tylko jeszcze przez płot
chwytamy i przerzucamy
a strażaków brak...
Komentarze (30)
całkowicie zgadzam sie z Toba....zatrzymujesz
myslami...pomilcze...
Strażaków brak - to straszne . Każdy z nas przeżywał
tą tragedię.
Wymownie i ładnie napisany wiersz.
...przeżycia tego typu zostają w nas ... i nawet czas
nie jest w stanie zatrzeć tych wspomnień
zgadzam sie z Tobą pewne przeżycie odżywaja pod
wpływem takich impulsów -nigdy nie zapomnę palcego się
mojego domu-pozdrawiam
Bywa, że sami przyczyniamy się do tragedii- te
samochody parkujące gdzie popadnie zastawiają wejścia,
wjazdy... do czasu wszystko!
W pełni się z Tobą zgadzam.Pozdrawiam wczesnym
poniedziałkiem.
To smutne :( pozdrawiam ciepło
czasami nawet najbardziej zapomniane chwile budzą się
na nowo pod wpływem impulsu czy tez wydarzenia i stare
demony się ujawniają...:(
Smutne przeżycia,otarcie o śmierć zmiemia pogląd na
życie...+pozdrawiam
Smutne przezycia,,,czesto do nas jak sen
powracaja,,,czas leczy rany,,,ale z
pamieci niczego sila wyrwac sie nie da,,,
mimo to sprobuj,,,moze wiosna przyniesie
troche ulgi,,,moze zielen uspokoi,,,
tego Ci zycze z calego serca,,pozdrawiam.
taka tragedia boli, ładny stary wiersz :)
nie dziwię się Misiu, że to nadal żyje w Tobie. każdy
płomień zapewne przywodzi wspomnienia. pozdrawiam
ciepło :)
W komentarzu pisałaś, że coś takiego się wydarzyło,
teraz dokładniejszy opis. dobrze, że to już tylko
odległe wspomnienie, ale jak widzę, ciągle żywe.
Masz rację. W każdym nieszczęściu do tragedii
przyczynia się brak organizacji. Wiele zależy od tego
jak się człowiek umie zachować w danej sytuacji i jak
umie pomóc drugiej osobie.
taka jest prawda...