O Motylku, który lubił cukrową watę
Dawno dawno temu pod błękitne niebo pełne
cukrowej waty,
zakradał się całe lato motylek
skrzydlaty.
Nie był to motyl duży,
miał żółte skrzydełka, czułki i trzy pary
odnóży.
Różniło go od innych spraw kilka,
na przykład rzecz taka: miał apetyt
wilka.
Kiedy się męczył, lubił siadać na
kwiatek,
by obserwować bliski mu przyziemny
światek.
Szybko mu się jednak nudziło siedzenie,
kiedy wiedział, że na górze czeka pyszne
jedzenie.
Wszystkie motyle kochały nektary,
jednak on wolał pokonywać hektary.
Codziennie wzbijał się w stronę nieba w
łaty,
by móc smakować cukrowej waty.
Śmiały się z niego inne motyle,
że chciało mu się robić kilometrów tyle.
Nie raz już słyszał: Cytrynku, to nie wata,
to chmury,
co sprawiało mu przykrość i robił się
ponury.
Nie mógł pojąć jak twierdzić tak mogą,
nie przykleiwszy się ani razu do waty
nogą.
I wiedział, że przekonać ich nie będzie w
stanie,
póki któryś z nich tam w końcu nie
postanie.
Pewnego dnia obmyślił więc przebiegły plan
-
skłamał, że owady organizują podniebny
bal.
Po wymyślonej przez siebie dacie,
wszyscy wzbili się w niebo, ku cukrowej
wacie.
Po przybyciu do celu, gdzie pod dostatkiem
słodkiego,
Cytrynek przyznał się do wszystkiego.
Mina motyli była ponura,
dopóki nie spróbowały jak smakuje
"chmura".
Postanowiły przeprosić za nieufność i
niewiarę,
a wata okazała się tak dobra, że nie dało
się jej jeść z umiarem.
Od tego czasu na myśl o wyprawie do
Cukrowej Krainy,
motylkom siedzącym na owocach i kwiatach
ciekły śliny.
Wnet okazały się być stałymi niebiańskimi
bywalcami,
a watę wraz z Cytrynkiem zaczęły zajadać
palcami.
Wielką frajdę stanowiły też ich zlepione od
waty czułka
i przepełnione brzuchy, wyglądające jak
beczułka.
Dzięki temu, że motyli grono całe lato w
niebie jadało,
słodkie, białe chmurki znikały i nigdy nie
padało.
Całe wakacje była więc piękna pogoda,
a wśród motyli zapanowały zaufanie i
zgoda.
To już koniec opowiastki, zamknij oczka,
baju, baju,
a gdy wstaniesz, popatrz w niebo, myśląc o
cukrowym raju.
Komentarze (5)
Nawet nie wiecie jak cieszą mnie Wasze ciepłe słowa :)
Dziękuję! Również pozdrawiam.
dawno nie czytałam czegoś równie słodkiego:)))
sama uwielbiam cukrową watę ,którą zjadam razem z
wnuczką
Slodka i ciepla bajeczka.Pozdrawiam:)
Zapamiętałam te słodką bajeczkę,a jutro opowiem
Antosiowi:)Pozdrawiam cieplutko+++
Bardzo przyjemna, słodka bajeczka dla dzieci.
Pozdrawiam.