Mów i słuchaj
Kiedyś wesoła i dobra byłam
Ostatnio zła i zimna się stałam
Uwięziona w złotej klatce życia
Bezwzględna w celu zdobycia
Wciąż zamyślona i smutna
Coraz częściej wściekła i okrutna
Ty rozświetlasz mi dni swymi słowami
Mówisz wierszem, nie szepczesz gestami
Mówisz i mówisz, wciągasz w wir słów
Chcę kręcić się, nie przestać nigdy już
To takie dobre, strasznie wciągające
Takie rozkoszne i bardzo pociągające
Tak bardzo chcę powiedzieć coś o sobie
Lubię dni słoneczne i spokojne
Uwielbiam noce ciepłe i długie
Lubię poleniuchować, pospać dłużej
Kocham zapach wanilii.. mm lawendę
Kocham gwiazdy i mleczną drogę
Nie cierpię kłamców, pozerów nie znoszę
Na dworze tylko w ciepłe dni goszczę
Bo zimna nie lubię, ciepły koc
przyjacielem
Miły, pachnący, delikatny w dotyku jest
W czterech ścianach tworzę słówka swoje
Kocham to robić, bo są moje i tylko moje
Mężczyzna musi mnie urzec słowem pisanym
Nie dotykiem, gestem, prezentem kupionym
Każdego dnia czarować, kusić swą osobą
Być przy mnie duchem i sercem, być ze
mną
Kilka słów tylko tak na początek
pojednania
Może spotkamy się w nocy, a może z rana
Będę czekać na twój głos z
niecierpliwością
Liczyć gwiazdy, w ustach z czekoladową
osłodą
Ciepłym cappuccino w barwnym kubku
Będę się rozkoszować każdym łykiem , aż do
skutku
Będę czekać pobudzona na słowa od Ciebie
Będę czekać odgarniając chmury na niebie
Komentarze (3)
Trochę się martwię, że na czekaniu może się
zakończyć-ładnie.
O jejku, jejku. Czuję się, jakbym właśnie przeczytała
twój życiorys :)) Bardzo ładnie. Pozdrawiam cieplutko
:)))
Szczery i wyczerpujący anons :)..Ileż z niego można
stworzyć pięknych wierszy hmm..Podwaliny już są
:)..Powodzenia.. M.