mówiłeś że kochasz...
nie pytaj po co, każda rzecz na świecie ma jakiś cel...
Znów wolna...
to lepsze niż gdybym miała być namolna.
Znów wieczorem sama,
nie potrzebna mi żadna chwała.
Znów smutna,
z innymi pustymi ludźmi równa.
Snem było życie dopóki walczyłeś,
a nie na jawie śniłeś.
Snem było życie dopóki ty prawde ceniłeś,
dlaczego tak się zmieniłeś...?
Snem było życie dopóki nie podjęłam
decyzji,
to koniec naszej misji.
Mówiłeś że kochasz,
a nie kochałeś.
Mówiłeś że się zmienisz,
teraz oczami świecisz.
Mówiłeś że będe żałować,
nie żałuję...
my mieliśmy jeden cel: rozstać się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.