Może kiedyś...
Torturowali się wzajemnie
podejrzliwością i milczeniem
niszczyli to co czułe, piękne
co
się jawiło zatraceniem
On
był raz czuły a raz chłodny
Ona z tęsknoty wprost konała
On
czasem dystans chciał zachować
Ona czułość wprost z serca lała
a
kiedyś wspólne mieli myśli
wspólne marzenia i nadzieje
czy nie dojrzeli do miłości
że smutek został i cierpienie
choć jeszcze się nie pożegnali
ucichły słowa namiętności
w
Jej sercu wciąż tli się nadzieja
na wspólne dni, pełne radości
może nadejdzie taki dzień
gdy zjawi się niespodziewanie
utuli serce, wyrwie cierń
by sen się ziścił – pozostanie?
Komentarze (8)
Mówią, że beczkę miodu można popsuć łyżką dziegciu
(nie pytaj mnie co to takiego :). Może dobrze by było
opróżnić tą 'beczkę' i napełnić ją od nowa...?
Ukłony w stronę miecha... .Ładny,przyjemny w czytaniu
wiersz z nutką nostalgii w tle.Pozdrawiam.
Cudow nie ma jesli sie im nie pomoze....
czuję się jakbym czytała o sobie... ładny.. Pozdrawiam
ciepło:)
Czasami lepiej skonczyc taki zwiazek.Torturowac się
wzajemnie nie ma sensu i czekac jak cos sie zmieni i
czekac na cud,cudów nie ma.Pozdrawiam.
może i nadejdzie taki dzień ale widzę tu u Ciebie jest
zbyt czarno biało, a może on nie tylko chce żle i
właśnie rozmowa by pewnie pomogła, ale pamiętaj
rozmawiać znaczy też słuchać
Zazdrość.. brak bliskich rozmów, podejrzliwość- powoli
zabijają miłość. Ale przecież zawsze można zacząć
rozmawiać!
Podejrzliwość, zazdrość, nieumiejętność prowadzenia
dialogu między partnerami może zniszczyć nawet
najgorętsze uczucie, pozostawiając smutek i ból. Ładny
wiersz, rymy niebanalne. Pozdrawiam.