Może kochanie...
Może jestem zawieszona,
pewnie mocno kryję się.
W swoich słowach nie wyrażam,
tego co me serce wie.
Może gubię twe zalety,
pewnie skupiam się na złu.
Chociaż jesteś tylko dla mnie,
ja odpycham Ciebie znów.
Może boję się choć nie chce,
pewnie często robię to.
Twa cierpliwość mnie buduje,
to że jesteś teraz tu.
Może też się przekomarzam,
pewnie jesteś na to zły.
Ale taka dobra rada:
me uczucia są i w tym.
Może nie chcesz mi uwierzyć,
pewnie myśli w głowie masz:
"Co za jędza tak znów gada?
Tylko zamęt w sobie ma".
Podsumuję to kochanie,
kilka słów w tej chwili mam.
Może zechcesz i zostanę,
pewnie jeszcze kąsać chce,
ale wiem, że ty dasz radę,
ja postaram się bo chce!
Komentarze (11)
Słuszna refleksja, pozdrawiam
Jeśli się postarasz
i nie będziesz kąsać
a ja w zamian za to
nie będę się dąsać.
Pozdrawiam.
Bardzo trafna refleksja.Pozdrawiam:)
celna refleksja Pozdrawiam serdecznie :)
Dobry wiersz no pointa bardzo mi się podoba:)
Pozdrawiam ciepło
Dobra refleksja.
Pozdrawiam:)
dobry ...i chcę i boję się ...
my kobiety czasem tak mamy ;-)
pozdrawiam ;-))))
Jeśli kocha to uwierzy, nie zawsze potrafimy wyrazić
słowami to co czujemy:) pozdrawiam
Jak chcesz, to już jest dużo. Pozdrawiam
Ano przecież w tym ambaras, żeby dwoje chciało na raz
- docieranie -ciężka sprawa, ale przy odpowiednim
smarowaniu....:)
Fajnie się go czyta!
Może uwierzy? Fajny, rytmiczny i życiowy wiersz.