Mróz życia
Ściska mróz
szron pokrywa włosy
dawno minęła jesień
głos zmieniony
nie dźwięczy
z oczu spływają
kropelki rosy
miłość odeszła
cichutko na palcach
a była taka gorąca
samo życie
przeminął jej czas
nie będę więdnąć
jak paproć jednej nocy
gdy słońce świeci
nad głową
przecież mogę
okiem sięgnąć dalej
rozkwitnąć
pąkiem róży
miłość ma niejedno imię
dlaczego mam cierpieć
czy tylko dlatego
że ktoś mnie porzucił
jak psa
o nie
Autor Waldi
Komentarze (27)
Mądra refleksja, pozdrawiam z południa Francji.
już wróciłem .. było fajnie .. miłe oderwanie dla ucha
..
Nie zauważysz nowej szansy płacząc,
a coś się kończy, by coś mogło zacząć!
Pozdrawiam!
zawsze na nudę można znaleźć inną budę.
Pozdrawiam serdecznie
Tak juz bywa z ta miloscia, przychodzi i odchodzi,
kiedy chce, , lub jest miloscia zakazana,.
Podoba sie wiersz, pozdrawiasm.:)
Uciekam do Pławniowic na koncert
..będzie śpiewać Teresa Walerjanska ..później się
znajdę ..
waldi jak zawsze potrafisz przykuć uwagę czytelnika i
zatrzymać
szacun
pozdrawiam
A może to nie była miłość, bo prawdziwa podobno nie
przemija...
Pozdrawiam Waldi :)
świetnie, refleksyjnie...wystarczy, że Chrystus się
wycierpiał:) pozdrawiam Waldi
Ładnie choć z bardzo smutną refleksją. Pozdrawiam :).
Nie zawsze mam czas czytać wiersze ale staram w wolnym
czasie wrócić do tych których nie czytałam.
Witaj,
dziękuję za serdeczny /jak prawie zawsze/ komentarz.
Słuszność /jak zawsze/ przemawia w tym utworze.
Miłych niedzielnych godzin.
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo mocny przekaz, i to jest ważne nie wolni się
poddawać. Pozdrawiam przyjacielu serdecznie: )))
Coś się kończy coś zaczyna, taka wiersza jest
maksyma...pozdrawiam
Nie wiem Waldi skąd wziąłeś ten temat ale na pewno to
nie Twoje losy.Chyba,że sąsiadki:)
Pozdrawiam:)
Ojej jak smutno. Psa się nawet nie porzuca. Wielkie
smuteczki.