Muszę odejść
. . . . . . .
Byłam ja. Byłeś ty. Byliśmy razem...
Jesteś sam.Nie ma mnie.Nie ma marzeń...
Miałam dość porażek, bo nią było całe
życie
Zapomnieliście o mnie.Zniknę nim się
obejrzycie
Musiałam odejść.Mój umysł był zniewolony
Teraz szczerze odpowiedz: Jesteś
zadowolony?
Nie mogę patrzeć w twą stronę
Prosze puść mnie...
Znów widzę twe oczy podłe
I twój uśmiech...
Chcę spalić wspomnienia największym
płomieniem
Mam dość ... bycia wciąż twoim cieniem!
Czuję wciąż poniżenie bo to moja
codzienność
Chciałeś być wierny.Lecz niewiesz co to
wierność
Twóje jedno słowo sprawiło moją śmierć
Chciałabym zamknąć oczy i już nie obudzić
się...
. . . . . . .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.