Muszelka...
Wśród zgiełku plaży, morza szumu
i parasolek kolorowych,
czas się zapomniał i rozpłynął
pachnącym masłem kakaowym.
Między wyspami dni spełnionych
i słoncem malowanych piegów
ja, jak muszelka zakręcona
dryfuje lekko, zwalniam w biegu.
I przesypuje piasek w dłoniach,
klepsydry, w ktorych los nie zgrzyta
a w kazdym ziarnku śpi ukryta
potega boża,
niezmierzona...
Komentarze (19)
Bardzo ładnie, delikatnie.
Miłego popołudnia Saelo.
Muszelka i kakao piszesz bardzo śmiało
Tyle mórz przepłynęła, etiud w wodzie zagrała,
byś Ty Saelko, jej spowiedzi, w ciszy wysłuchała.
Miłego pięknego dnia, w szumie muszelki.
Bardzo fajny wiersz obrazowy pozdrawiam