MUZYK.
Bajka dla dorosłych
Starszy Polak, w słusznym wieku,
Kiedy minął czasu szmat,
Spotkał babcię w Central Parku,
Swoją miłość z dawnych lat.
Muzyk z niego był nie lada,
I na skrzypcach pięknie grał,
Z sobą nosił instrumenty,
Czasem koncert dobry dał.
W Central Parku tak gwarzyli,
Miłość swoją odnowili,
Chodź no babciu w progi domu,
Zagram tobie jak nikomu.
Babci smyczek dał do ręki,
Kalafonią potrzeć włos,
Sam podziwiał babci wdzięki,
Aromaty ciągnąc w nos.
Szykuj babciu instrumenty,
Najpierw tango zacznę grać,
W wolnym rytmie, przytuleni,
By początek dobry dać.
Szykuj babciu instrumenty,
Niech zadzwięczy smyczka ton,
Finezyjne zabrzmią dźwięki,
Serce zagrzmi niby dzwon.
Szykuj babciu instrumenty,
W rytmie rock"a dalej gram,
Mam dziś wigor nieprzeciętny,
By wygrywać wiele gam.
W siódme niebo nas unosi,
Ten szalony rock"a rytm,
W dzikim pędzie,spazm żywiole,
Pofruniemy razem z nim.
Babcia taka rada była,
Nockę z dziadkiem zabawiła,
Dzionek jeszcze zahaczyli,
W siódmym niebie ciągle byli.
Dziadku powiedz, ale szczerze!
Smyczek nosisz w dobrej wierze?
On ci służy wciąż do grania,
Czy czasami do siusiania?
Z cyklu: wiersze z podróży.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.