my- bez happy endu
Ty byłeś mój a ja byłam Twoja
i nic już tego nie zmieni.
Nawet gdybyś chciał wymazać ten obraz
po części już zawsze będziemy do siebie
należeli.
Możesz przeklinać dzień, w którym los
postawił mnie na Twej drodze,
w którym dałeś hormonom nad sobą władać.
Ale dziś to już nic nie zmieni, życie
wycięło Ci kawał.
I już na zawsze w dziejach ludzkości,
w tej wielkiej księdze uczuć
Ty i ja będziemy gdzieś blisko.
Szkoda tylko, że w rozdziale bez happy
endów...
"Czułem, że czujesz to co ja, może się mylę czułem tak gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę.."
Komentarze (4)
Ladny wiersz. Milosc odchodzi i nie da sie jej
zatrzymac, mimo to wspomnienia zostana zapisane na
zawsze. Pozdrawiam.
Piękny wiersz,zastanawiający,ma to coś.
Twój wiersz płynie piękna opowieścią o miłości,
przeznaczeniu. Nagle jednak spada w smutny wątek. To
przejście bardzo mi się podoba.
czy będziesz ten dzień przeklinał?. -"bez happy
endu...." historii finał. Najważniejsze zamknąć to
wreszcie, nim między rozdziałami znów przybędzie
treści....