Mydełko...
Dla Agusi...I dla Miklasia... To wierszyk o tym co on Ci zrobił...I o tym jak możesz sie teraz czuć...
Byłeś jej przyjacielem.
To tobie się zawsze zwierzała.
Mówiłeś ,że kochasz
i ona też Cię kochała.
Myślała tylko o Tobie.
Byłeś jej piekłem i niebem.
Więc co się stało, że teraz
obdarowała Cię gniewem?
Dla niej chciałeś się przeprowadzać.
Mówiłeś,że kochasz nad życie.
Ona Ci uwierzyła i choć się bała
wierzyła Ci skrycie.
Myślała,że jesteś inny,
że ty jeden mówisz prawdę.
A ty ją okłamałeś.
Myślisz ,że to jest zabawne?
Znalazłeś sobie inną.
A tamtą masz już gdzieś.
Teraz tylko ją kochasz.
I z nią swe życie chcesz wieść.
I co? Za miesiąc znów inna?
Inną będziesz kochać?
A te wszystkie dziewczyny
po nocach będą szlochać.
Mówiłeś,że nie zranisz.
A jednak to zrobiłeś.
Mówiłeś,że nie kłamiesz,
a jednak się myliłeś.
Mydlij oczy innym,
bo tylko to dobrze robisz.
Jesteś jak mydełko
i w dodatku co chwila z inna chodzisz.
Zachowałeś się jak frajer.
Niewychowany gość.
Jesteś jak mydełko.
A Ona takich już ma dość.
"Zrąbałeś sprawe.Jesteś już zerem.Frajer na zawsze zostanie frajerem..." Tak Cie lubiłysmy obie, a ty zakochałeś się w innej i masz już gdzieś przyjaciółke....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.