Myślała, że złapie Pana Boga za...
Zostawiłam uchylone drzwi...
dlatego wszedłeś bez zapowiedzi...
Bez pytania
pozostawiając odciski
na pustyni mej duszy...
Twoje oczy...
już je gdzieś widziałam...
Lecz nie pamiętam...
Uśmiech... Zapach... Dotyk
błądzą
po zakamarkach
mej pamięci
odkopując
tępą nieśmiałość...
Odwracam się plecami...
Tak łatwiej...
Nic nie widzieć....
Nic nie słyszeć...
Upchnąć
kolejną chorą wizję
na dnie
wyblakłego serca...
autor
Dżdżowniczka
Dodano: 2007-04-24 12:22:14
Ten wiersz przeczytano 440 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.