Myśli bez rozumu
Po południu, przed kolacją,
Przy tak ślicznych okolicznościach
przyrody
Na pomoście, tuż nad brzegiem wody,
Siadłem, by w myślach zanurzyć się z
pasją.
Kąpielisko już puste, mnie w obozie brak
Brak oboźnego i gwizdka, a i puszenia ni
znak
Gryząc w skupieniu długopisu skuwkę
Do boju posuwam swą zmierzwioną główkę.
Mając nadzieję, że nie wzbudzę niepokoju
Tym zniknięciem swojem niecnym
Bujam się po polach znoju
Z sercem z dawna nieobecnym.
Zmartwiony zerkam na zegarek, znaczący czas
banicji,
Za plecy spoglądam, spodziewan
ekstradycji.
Lecz czas płynie wolno, pomostu butem nikt
nie bruka
To tylko rozum serca stęsknionego szuka.
Dubowo I
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.